Mają omnichannel, potrzebują PIM – sytuacja w polskich sieciach sklepów. Od początku roku znacząco wzrosła liczba zapytań ofertowych dotyczących PIM – wynika z informacji Lizard Media, software house specjalizującego się w rozwiązaniach między innymi dla najbardziej rozpoznawalnych e-commerce’ów w Polsce. Zapytania pochodzą głównie z dużych firm o międzynarodowej strukturze. Z czego wynika takie zainteresowanie systemem, który specjalistom IT znany jest od wielu, wielu lat? Czy chodzi o podniesienie jakości usług, czy obniżenie kosztów?
Wraz ze wzrostem nasycenia rozwiązaniami omnichannel bardzo wzrosło zapotrzebowanie na koordynację pracowników, dostawców oraz informacji o produkcie. Wyczerpujący, rzetelny oraz aktualny opis produktu jest cechą charakterystyczną zaawansowanych e-commerce’ów. Wymaga on albo zatrudniania do tego zajęcia sztabu ludzi, albo odpowiedniej koordynacji zasobów.
Dlaczego PIM staje się taki ważny?
Ci sami klienci poszukują informacji o produkcie w różnych kanałach. Oczekują, że informacja będzie szczegółowa i spójna, aby mogli podjąć decyzję zakupową. Według wyliczeń brytyjskich agencji interaktywnych firmy handlowe tracą około 25 minut rocznie na ręczną aktualizację informacji o każdym swoim produkcie w kilku kanałach. Przy 10 tys. produktów to 2,17 roku pracy jednej osoby, a więc dwie osoby pracujące na pełen etat i przez cały rok zajmujące się wyłącznie aktualizowaniem informacji o produktach nie są w stanie wykonać tej pracy porządnie. Przy 100 tys. produktów to już 22 osoby pracujące cały rok. Zwykle jednak firmy idą na skróty, korzystając z gotowych opisów pochodzących od dostawców lub uzupełniając je podstawowymi informacjami. Często zdarza się również, że opisy są niespójne w różnych kanałach, niekompletne, nieaktualne.
Według badania Shortfarm – The Content Product Network przeprowadzonego wśród 1500 klientów słabe opisy produktów są drugą najczęstszą przyczyną porzucania koszyka. Dlatego zarządzanie informacjami o produkcie ma fundamentalne znaczenie w handlu detalicznym online.
– W ciągu ostatnich kilku lat większość dużych rozpoznawalnych sieci sklepów wdrożyło omnichannel. Sklepy dostrzegły wyraźne korzyści biznesowe płynące z dopasowania do potrzeb i rosnących oczekiwań klientów w zakresie obsługi w wielu kanałach naraz. Wdrażano nie tylko podstawy, ale również bardzo zaawansowane funkcje, tak aby dodatkowo uzyskać przewagę konkurencyjną w tym zakresie. Teraz wydaje się, że aby sprostać tej organizacyjnej maszynerii, a także potrzebie spójnej i rzetelnej informacji o produkcie we wszystkich kanałach jednocześnie, czasami w kilku lub wielu językach, regionach i grupach konsumenckich, nasi klienci sięgają po PIM – mówi Paweł Biliński, CTO w spółce Lizard Media.
PIM, czyli Product Information Management, to system zarządzania informacją produktową. Cała filozofia jego działania sprowadza się do tego, że istnieje centralne źródło informacji o produkcie, tzw. Golden Record, w którym znajdują się wszystkie opisy produktu, specyfikacje techniczne, materiały wideo, zdjęcia, opisy marketingowe, tłumaczenia. To jedno miejsce automatycznie udostępnia informacje o produkcie w odpowiedni dla każdego kanału sposób.
– Akeneo PIM to przede wszystkim platforma współpracy wewnętrznych i zewnętrznych interesariuszy nad kompletnością i jakością informacji produktowych. Jej wdrożenie pozwala zoptymalizować procesy pracy nad treściami i zasobami cyfrowymi (opisy, dane techniczne, pliki itp.). Wdrożenie Akeneo PIM to przede wszystkim projekt biznesowy, a w mniejszym stopniu informatyczny. Otwarty kod źródłowy oraz doceniane przez developerów API daje dużą swobodę i względną prostotę integracji i customizacji – mówi Dariusz Głażewski, Akeneo Senior Business Development Manager for Eastern Europe.
System organizuje pozyskiwanie informacji od wielu dostawców, kontroluje jakość i postępy prac, sprawdza jakość informacji, tłumaczeń, zdjęć etc., a następnie automatycznie dostarcza spójne informacje do wielu kanałów – zarówno online, jak i offline, np. katalogi produktowe, broszury marketingowe, naklejki.
Czas to pieniądz – dla wszystkich
Spójna, wyczerpująca, rzetelna informacja o produkcie we wszystkich kanałach sprzedaży, marketingu, reklamy i obsługi klienta zachęca do kupowania i sprawia, że klient nie musi w BOK-u potwierdzać parametrów produktu. Mniej jest również zwrotów, które są zarówno kosztowne, jak i czasochłonne. W przypadku prezentów świątecznych przykra niespodzianka przy odbiorze przesyłki od kuriera może również definitywnie zakończyć kontakt klienta z danym sklepem.
Zgodnie z badaniami Ventana Research z Oregonu w Stanach Zjednoczonych do 2021 roku aż 50% organizacji i firm zajmujących się produktami będzie używało PIM do zarządzania procesami. Rynek PIM rośnie o ponad 25% rocznie, w 2016 było to 5,1 miliarda USD, w 2021 roku analitycy przewidują osiągnięcie pułapu 15,7 miliarda dolarów. Dla firm rozwijających się szybko, zwiększających obszar działania nie ma innego wyjścia.
Największym rynkiem dla PIM są Stany Zjednoczone oraz Kanada, w Europie zaś Niemcy. Wprowadzanie systemu zarządzania informacją o produkcie jest globalnie najczęściej podyktowane regulacjami rządowymi, gdzie e-commerce’y są zobligowane do udostępniania informacji w odpowiednim formacie i wszystkich kanałach, tak aby klienci mieli możliwość porównania parametrów technicznych produktu różnych producentów i dostawców. Dopiero drugim najważniejszym powodem jest wyjście naprzeciw potrzebom klientów oczekujących pełnej informacji o produkcie.
Na rynku istnieje kilkadziesiąt rozwiązań PIM. Top 4 wg „FinancesOnline.com: Reviews for Business” to: InfoSphere MDM, Product 360, Salsify, Akeneo. Wszystkie różnią się poziomem skomplikowania i zaawansowania różnych funkcji oraz ceną. Akeneo, które staje się bardzo popularne na gruncie polskim, to jedyne w pierwszej światowej czwórce rozwiązanie open source.
– PIM od Akeneo to optymalny wybór na gruncie polskim. Co ciekawe, nie chodzi tu nawet o cenę, ale raczej intuicyjność, która przekłada się na faktyczne wykorzystanie narzędzia przez pracowników, współpracowników, firmy zewnętrzne, freelancerów, czasami tłumaczy. Wystarczy kilka godzin, aby osoby odpowiedzialne za informacje produktowe mogły korzystać z systemu. Szkolenie osób współtworzących informacje o produkcie trwa jeszcze krócej – mówi Paweł Biliński, CTO w Lizard Media.
Wybierając PIM dla swojego biznesu, trzeba zwrócić uwagę, czy współpracuje on z platformą e-commerce oraz danym systemem ERP. Dobrze dopasowany system zarządzania informacją może podnieść efektywność pracy zespołu 3-4-krotnie. Pozwala to na spore oszczędności w zasobach ludzkich, a także zwiększa sprawność działań zespołu w peakach sprzedażowych takich jak święta.
Kto potrzebuje PIM?
Jeżeli w sklepie występuje jeden z pięciu objawów, potrzebny jest PIM. Jeżeli problemów jest więcej, można je rozwiązać naraz:
- problem z jakością opisów – jakością językową, marketingową, wizualną,
- braki w opisach produktów – niekompletne opisy, brak call2action,
- brak spójnego sposobu dostarczania opisów produktów przez zewnętrznych dostawców,
- niemożność łatwego tłumaczenia opisów na języki obce,
- problem z organizacją procesu opisywania produktów, zwłaszcza gdy każdym z elementów zajmują się inne osoby lub zespoły czy firmy.
Co daje PIM:
- poprawia doświadczenie produktu: dostarcza klientom najlepiej dopasowaną informację o produkcie w odpowiednim momencie i miejscu,
- poprawia konwersję sprzedaży: dostarcza przekonujące i emocjonalne opisy produktu, dostosowane do kanału, angażujące i zjednujące klientów na dużą skalę,
- zmniejsza zwroty towarów: dostarcza kompletną, dokładną i dopasowaną informację o produkcie, aby klient dostał to, czego szuka,
- skraca czas wprowadzania produktu na rynek: zarządza całością informacji na temat produktu we wszystkich kanałach sprzedaży poprzez jeden centralny hub i radykalnie przyspiesza zarządzanie katalogiem produktu,
- przygotowuje na globalny wzrost: wykorzystuje lokalność i zapewnia opisy produktu przystosowane dla klientów na nowych rynkach,
- zwiększa produktywność Twojego zespołu: utomatyzuje ręczne i powtarzające się zadania, organizuje pracę zespołu i usprawnia procesy oraz kontrole jakości produktu, co daje Twojemu zespołowi czas na wypełnianie bardziej strategicznych misji,
- obsługuje wiele źródeł danych o produktach: system ERP, serwer mediów, dostawców zewnętrznych, marketing,
- korzysta z wielu kanałów: e-commerce, sklepy offline (aplikacje typu kiosk), katalogi drukowane (poprzez integrację np. z Adobe InDesign), POS, aplikacje mobilne etc.
– Nikogo już dzisiaj w Polsce nie trzeba przekonywać do omnichannel. Wszyscy chcą, rozwijają, chwalą się lub zazdroszczą innym. Jakie emocje wzbudza to słowo, przekonaliśmy się w trakcie badań do naszych raportów omnichannel wśród największych sklepów w Polsce. Walka toczyła się o każdy detal i każdą funkcjonalność. Omnichannel jednak to nie tylko kwestia inwestycji w rozwiązanie informatyczne, wdrożenie systemu, to przede wszystkim wprowadzenie biznesu na wyższy poziom organizacji obsługi klienta, automatyzacji procesów. PIM jest doskonałym narzędziem, rozwiązaniem poprawiającym organizację działu obsługi klienta, sprzedaży, marketingu bez potrzeby rozbudowy zespołu, zatrudniania nowych osób i ponoszenia kosztów – mówi Paweł Biliński, CTO w Lizard Media.
Sklepy korzystające z PIM potwierdzają, że system automatyzuje i podnosi jakość pracy średnio o 80% w stosunku do okresu przed wdrożeniem. Wydaje się, że PIM to nowy omnichannel na rynku polskim i podobnie jak omnichannel nie tylko wiąże się z podniesieniem jakości usług, ale także z obniżeniem kosztów działań e-commerce’ów.