Jeśli zetknęliście się już kiedyś z jakimś poradnikiem dotyczącym skutecznego działania i osiągania sukcesu w życiu, to na pewno była tam wzmianka o:

  • liście rzeczy do zrobienia,
  • liście celów
  • czy konkretnym planie poszczególnych czynności.

Taka lista ma na celu :

  • uporządkowanie ich,
  • wybranie tych najważniejszych
  • oraz ma być dla nas narzędziem motywującym by nie zapomnieć o czymś, co jest dla nas ważne do zrobienia.

Mam tutaj na myśli zarówno sferę zawodową jak i osobistą, pracę, rozwój ale także przyjemności.

Oczywiście ja również polecam przygotowanie sobie takiej listy. Listy rzeczy do zrobienia w danym roku, miesiacu czy konkretnym dniu. To naprawdę zdecydowanie ułatwia osiąganie celów i organizację konkretnych dni. Zachęcam by codziennie robić listę rzeczy do zrobienia i trzymać się jej, jednak oprócz tego powinniśmy zrobić coś jeszcze.

Według mnie ważniejsza od listy rzeczy, które masz zrobić, jest lista rzeczy, których masz nie robić.

Dlaczego?

Bardzo ważne jest, aby szybko i sprawnie identyfikować to, co nieproduktywne, rozprasza nas, powoduje, że marnujemy czas i energię. Bardzo często okazuje się później, że czynności te nie mają najmniejszego znaczenia w osiągnięciu celu a dodatkowo wpędzają nas w frustrację.

Co mam tutaj na mysli?

Załużmy, że mówimy o celach zawodowych. Określmy sobie, że spędzamy w biurze 8h z czego 2h przeznaczamy na przerwy, krótkie odpoczynki, przeczytanie gazety i luźne rozmowy ze współpracownikami. Powinniśmy w to wliczyć także prywatne rozmowy przez telefon.
Wiemy już, że pozostało nam jakieś 6h na realizację swojego celu zawodowego.

Tworzymy sobie listę zadań, najlepiej zgodnie z zasadą „zjedz tę żabę” czyli wykonujemy najpierw te, których nie lubimy, nie mamy na nie ochoty a te przyjemniejsze zostawiamy sobie na później.

Wszystko wydaje się pięknie. Daliśmy sobie tyle zadań na dany dzień ile jesteśmy w stanie realnie wykonać. Na koniec powinniśmy być zadowoleni z siebie – w końcu zrobiliśmy krok ku osiągnięciu celu. Ale co się okazuje w praktyce.

Ponieważ jesteśmy non stop online na Fb, gg, mailu to co chwilę coś nas rozprasza. Bardzo często nie są to sprawy zawodowe i tak naprawdę mało istotne. Natknęliśmy się na ciekawy artykuł, porozmawialiśmy o ostaniej imprezie, jakiś reklamowy email zainteresował nas swoją ofertą i zaczęliśmy sprawdzać wycieczki na wakacje albo kupiliśmy okazyjnie zestaw garnków.

Oczywiście cały czas pracujemy ale przekładamy ważne sprawy na za chwilę, potem mówimy sobie, że do tego upierdliwego Klienta to zadzwonię jednak jutro bo dzisiaj nie mam już siły. Na koniec dnia brakuje nam nawet czasu by sprawdzić listę, tak naprawdę to po prostu nie chcemy jej sprawdzać bo wiemy, że kilka ważnych spraw nie zostało załatwionych.

Co się dzieję następnego dnia?

Zaczynamy tworzenie planu od przepisywania zadań z poprzedniego dnia, gdy jakaś czynność jest umieszczana na liscie po raz kolejny to wpędza nas już od samego początku w kiepski nastruj. Zamiast być pełni energii i chęci do działania stajemy się sfrustrowani, zapisujemy coraz mniej zadań i zaczynamy unikać tych trudniejszych. Tak naprawdę lista zamiast nam pomagać zaczyna nas denerwować.

Czy to oznacza, że planowanie jest złe?

Nie. Problem polega na liscie rzeczy do nie robienia!

Zapalnujmy sobie na poczatek, że gg, fb sprawdzamy raz na dwie godziny albo po zakończeniu jakiegoś całego zadania. Uznajmy, że email wystarczy odczytać raz na godzinę i trzymajmy się tego.

Bardzo szybko okaże się, że nasze plany wcale nie byłu zbyt ambitne, że wystarcza nam dnia na wszystko i możemy przeznaczyć więcej czasu na relaks i odpoczynek niż nam się to wydawało wcześniej.

Jeżeli planujemy się odchudzać to wyznaczamy sobie ambitne cele typu:

  • chodze na siłownie,
  • bieganie,
  • jedzenie 5 posiłków dziennie,
  • zmiena diety na bardziej warzywną i realizujemy te cele

Zapominamy jednak określić sobie czego mamy nie robić, i wtedy bardzo szybko okazuje się, że nasz wysiłek włożony na siłowni marnotrawiony jest wieczornym podjadaniem chipsów.

Pamiętajmy

Lista celów i zadań jest bardzo dobra. Wiele osób dzieki temu osiaga sukcesy. Jednak aby móc ją zrealizować musimy także przeanalizować rzeczy, które nas od osiągnięcia ich odwodzą.

Planując sobie cele Noworoczne pamiętajmy aby nie tylko mysleć o rzeczach do zrobienia ale także o tych do nie zrobienia 🙂

Życzę Wam i sobie aby wszystkie cele zostały osiągnięte a marzenia spełnione.

Krzysztof Strymiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.